O historii równań
Autor
Dariusz KulmaJedna z bardziej znanych łamigłówek pochodzących ze starożytnych Chin brzmi: „W ogrodzie mandaryna biegały bażanty i króliki. Miały one razem 35 głów, a nóg 94. Ile tam było bażantów, a ile królików?”.Nad zadaniem głowiło się wielu, uważając je za trudne i spędzając nad nim mnóstwo czasu. Udawało się nielicznym. I rzeczywiście nie jest łatwo rozwiązać to zadanie w pamięci. Okazuje się jednak, że korzystając z układów równań czy nawet równania, można to zadanie rozwiązać w minutę czy dwie. Nie trzeba przy tym być wybitnym matematykiem. Wystarczy poznać proste algorytmy rozwiązywania równań bądź układów równań, by radzić sobie z dużo bardziej złożonymi problemami niż nawet te, którymi kiedyś zajmowali się tylko mędrcy. Równaniami jako pierwszy zajął się Diofantos, który żył w III n.e. w Aleksandrii. Oczywiście działania na liczbach i arytmetyka były znane Grekom, którzy jednak wcześniej łączyli wszystkie te obliczenia ściśle z geometrią. W głównym swoim dziele, pt. „Arytmetyka”, Diofantos przedstawił 189 równań z pełnymi rozwiązaniami i wprowadził zaczątki języka algebraicznego. Oznaczał niewiadome oddzielnymi symbolami, jako pierwszy zastosował znak odejmowania, jednak nie używał znaków dodawania, mnożenia i dzielenia. Znak równości, liczby i inne działania oznaczał skrótami słów. Co ciekawe, Diofantos rozwiązywał równania nieoznaczone, czyli posiadające nieskończenie wiele rozwiązań, ale nie uznawał rozwiązań w liczbach ujemnych, uważając je za absurdalne. Jednak jako pierwszy grecki matematyk stawiał ułamki na równi z liczbami całkowitymi i zapisywał je podobnie, jak zapisuje się je dziś, ale bez kreski ułamkowej. |